Archiwum 13 września 2003


wrz 13 2003 Ale sobie obciachu narobiłam.....
Komentarze: 0

Spotkaam dawcia- moje marzenie, mój idea jak szed na lody z kumplami.... i zaproslili mnie... byam tym tak zdziwiona że nawet nie zauwazyam jakieś staruszki przechodzacej obok:: Biedaczka.... myślaa pewnie ze jestem wariatką -uciekinierką z psychiatryka.... oszlaam, fakt- ale ze szczescia. Laska szczęki opady jak mnie- szarą brzydule z chopakami zobaczyy.... opady- tyle ze śmiechu... zaślepiona milścia nie zauważyam gówna które na zlosc przykleiolo mi sie do buta......... o boże......... o boze! póxniej pobrudzilam sobie bluzke colą i polenilam 100000 innych okropnych obciachowych obciachow... naloze se siatke na leb... tacy jak ja nie powinni istniec!!!!!!! Dobra- lista kilku punkotow- o tym powinnam zapomniec

1. o dzisiejszym obciachu

2. o okropnej cerze

3. o usmiechy dawida

4.matematyce

5. o diecie

i to na tyle papatki

 

 

I to na tyle pa

anutka : :