Ale sobie obciachu narobiłam.....
Komentarze: 0
Spotkaam dawcia- moje marzenie, mój idea jak szed na lody z kumplami.... i zaproslili mnie... byam tym tak zdziwiona że nawet nie zauwazyam jakieś staruszki przechodzacej obok:: Biedaczka.... myślaa pewnie ze jestem wariatką -uciekinierką z psychiatryka.... oszlaam, fakt- ale ze szczescia. Laska szczęki opady jak mnie- szarą brzydule z chopakami zobaczyy.... opady- tyle ze śmiechu... zaślepiona milścia nie zauważyam gówna które na zlosc przykleiolo mi sie do buta......... o boże......... o boze! póxniej pobrudzilam sobie bluzke colą i polenilam 100000 innych okropnych obciachowych obciachow... naloze se siatke na leb... tacy jak ja nie powinni istniec!!!!!!! Dobra- lista kilku punkotow- o tym powinnam zapomniec
1. o dzisiejszym obciachu
2. o okropnej cerze
3. o usmiechy dawida
4.matematyce
5. o diecie
i to na tyle papatki
I to na tyle pa
Dodaj komentarz